Prelekcja Iwony Czech w ramach Dni Szczawna-Zdroju/

Prelekcja Iwony Czech w ramach Dni Szczawna-Zdroju/

W niedzielnym programie Dni Szczawna-Zdroju przewidziana była prezentacja multimedialna pt. Początki miasta. Historia Szczawieńskich wód mineralnych, w wykonaniu Iwony Czech – prezes Towarzystwa Miłośników Szczawna-Zdroju. Spotkanie z osobami zainteresowanymi tematem odbyło się w Hali Spacerowej i przyszło bardzo dużo tych osób. Prelegentka rozpoczęła swój wykład od najstarszych dziejów naszego miasta i od pochodzenia najstarszej nazwy Szczawna ujętej w Księdze henrykowskiej. Następnie rozpoczęła się „podróż” przez wieki, wraz z upływem których szczawieńskie wody lecznicze zyskiwały coraz większą popularność. Odkrycie niektórych z nich było przypadkowe, z kolei , innych owiane było legendą. Według tutejszego dawnego zwyczaju panny młode, które po wyjściu za mąż opuszczały swoją wioskę, dostawały w posagu ozdobioną liśćmi laurowymi beczułkę z życiodajną wodą. Iwona Czech mówiła o rodzinie Hauptmannów, w których posiadaniu przez 40 lat był hotel Pruska Korona (dziś: Korona Piastowska) i którzy korzystali ze źródła bijącego w piwnicach tego budynku, ale nieświadomi wartości tej wody, używali jej do szorowania podług, pojenia koni i mycia naczyń. Kolejny właściciel zlicytowanego hotelu szybko zorientował się, jaki to płynny skarb bije w piwnicach Korony i w krótkim czasie zarobił na źródle fortunę. Prezes Towarzystwa zabrała też widzów i słuchaczy prelekcji na wirtualny spacer po szczawieńskich podziemiach, w których bije najstarsze szczawieńskie źródło i gdzie jeszcze widać szyny prowadzące z podziemi Pijalni Wód Mineralnych do Rozlewni Wód. Prelegentka opowiadała też o przesunięciu koryta potoku Szczawnik podczas prac modernizacyjnych w latach 1907-1912. Koryto potoku przesunięte było wówczas o kilkadziesiąt metrów na wschód na długości kilkuset metrów, czyli na odcinku od Wieży Anny do podziemi Łazienek Luizy (dziś: Zakładu Przyrodoleczniczego). Przed pracami potok płynął wzdłuż dzisiejszej ulicy Kościuszki, a po przesunięciu płynie wzdłuż alei Zemplina (alei wiewiórek) ukryty głęboko w masywnym betonowym kanale. Ciekawostką też była informacja z połowy XIX wieku mówiąca o wyjątkowej trwałości butelkowanej wody Dąbrówka (dawniej Źródło Koronne) – woda została zabrana w długą podróż i w idealnym stanie przetrwała dwumiesięczną ekspedycję do środkowej Afryki – nie uszczuplił jej walorów nawet tropikalny upał. Podczas prelekcji można było się także dowiedzieć, że w dawnych czasach jedno ze źródeł leczyło zarówno dolegliwości związane z oczami jak i dolegliwości związane z reumatyzmem, przy czym zimne okłady skutecznie stosowano na oczy, natomiast okłady z tej samej, ale podgrzanej wody leczniczej dawały ulgę w reumatyzmie. Doprawdy, mamy w Szczawnie prawdziwy skarb…

tekst: Iwona Czech

IMG_0004 (1)

 

 

 

 

 

 

 

 

dzwon z Fosforobrązu nad źródłem Mieszko

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zachowane szyny do transportu butelek z wodą mineralną w podziemiach pijalni

 

 

 

 

 

 

 

 

 

mieszko w podziemiach Pijalni

 

 

 

 

 

 

 

 

Pas transportowy prowadzący od podziemii pijalni do drzwi wychodzących na ulicę Kościuszki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

poniemieckie ujęcie źródła Marta w piwnicy kamienicy nr 7 przy ul. Sienkiewicza

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

IMG_0002

 

 

 

 

 

 

 

 

pomieszczenie pod pijalnią do mycia butelek

 

 

 

 

 

 

 

jedno z największych pomieszczeń w podziemiach między Pijalnią a łazienkami